Chociażby tylko z powodu wstępu dr. Witolda Bobryka monumentalna „Księga pamięci gminy żydowskiej w Siedlcach”* zasługuje na wnikliwe potraktowanie. Na kilkunastu stronach autor daje jasny i kompetentny wykład historii Ziemi Łukowskiej, a w niej Siedlec i ich żydowskich mieszkańców. Pojawili się tutaj oraz w okolicznych miejscowościach dzięki przywilejom nadawanym przez ich właścicieli i potwierdzonym przez króla Władysława IV 8 grudnia 1635 r. Mieli sprawić, by na terenach zdominowanych przez rolnictwo i hodowlę rozwijały się handel i rzemiosło.
Początkowo w Siedlcach nie było ich wielu. Zgodnie ze spisem z lat 1764/65 (czasy Aleksandry Ogińskiej) w kahale siedleckim (gminie żydowskiej) mieszkało 531 Żydów, podczas gdy w najliczniejszym łukowskim – 1569. Ówczesne statystyki nie były jednak dokładne, bo nie uwzględniały dzieci do pierwszego roku życia (zapewne ze względu na wysoką śmiertelność) oraz kobiet (były „nikim”), a poza tym sami Żydzi nie ujawniali swojej całkowitej liczebności, bo za każdą osobę musieli płacić właścicielowi miasta 2 zł rocznie. Dlatego badacze uważają, że deklarowaną liczbę Żydów w przedrozbiorowej Polsce należy powiększać o 20 proc.
Z biegiem lat liczba żydowskich mieszkańców Siedlec rosła lub malała (wojny, epidemie), by w przededniu pierwszej wojny światowej (spis z 1911 r.) osiągnąć 17 157 osób, co stanowiło ponad 55 proc. mieszkańców.
Wśród żydowskich siedlczan na przełomie wieków XIX i XX powiększała się też liczba biedoty, a z nią baza dla organizacji lewicowych. Carską metodą rozprawiania się z atmosferą rewolucyjną było prowokowanie i organizowanie pogromów. W Siedlcach rozpoczął się on 7 września 1906 r., a pretekstem był zamach na kpt. Aleksego Golcewa przeprowadzony 21 sierpnia przez Organizację Bojową PPS. W ciągu trzech dni zabito kilkadziesiąt osób, kilkuset raniono i aresztowano. W wyniku ostrzału artyleryjskiego wojska carskie zniszczyły w mieście wiele budynków. Zdaniem Witolda Bobryka, była to bardziej pacyfikacja niż pogrom. Polscy mieszkańcy nie przyłączali się do wystąpień antyżydowskich, raczej pomagali ofiarom, wspólnie z żydowskimi sąsiadami.
W okresie międzywojennym Żydzi siedleccy byli zorganizowani w wielu partiach, z syjonistami (zwolennikami utworzenia państwa żydowskiego na terenie Palestyny) i bundowcami (socjalistami) na czele. Rozbicie polityczne wpływało na brak znaczących sukcesów tej społeczności w wyborach do Sejmu i Senatu oraz do Rady Miasta. Bogate i różnorodne życie społeczne i kulturalne Żydów skończyło się wraz z zajęciem Polski przez hitlerowskich barbarzyńców. Księga dokumentuje ogrom zniszczeń i strat, ludzkich i materialnych, jakich doznali Żydzi w wyniku Holocaustu.
W chrześcijańską Wigilię Bożego Narodzenia 1939 r. hitlerowcy spalili siedlecka synagogę. W sierpniu 1941 r. utworzyli w mieście zamknięte getto, a zlikwidowali je rok później. Mieszkańców wywieźli do obozu zagłady w Treblince, a próbujących się ukryć natychmiast rozstrzeliwali.
Nieliczni siedleccy Żydzi, którzy przeżyli Zagładę, skupili się po wojnie w Łodzi lub na Dolnym Śląsku. Powrót do przedwojennych miejsc zamieszkania groził im śmiercią ze strony Polaków, którzy zagrabili ich mienie (więcej na ten temat w siedleckich wspomnieniach Williama Dunwilla „Trzy kolory mojego życia”, wyd. ŻIH, Warszawa 2000,w książce Anny Bikont „Nie koniec, nie początek”, wyd. Czarne 2025, obie prace dostępne w zbiorach MBP w Siedlcach, oraz na wystawie w Muzeum Polin pod tym samym tytułem).
Ocalali stopniowo wyjeżdżali za granicę (najwięcej w latach bezpośrednio powojennych). Kolejne siedleckie władze zacierały ślady po żydowskich mieszkańcach, np. zabudowując dwa najstarsze cmentarze (kirkuty, na jednym zbudowano osiedle mieszkaniowe). Do dziś istnieje cmentarz żydowski przy ul. Szkolnej z przypadkowo rozmieszczonymi macewami, które w czasie wojny i po niej zostały rozgrabione i użyte jako materiał budowlany; część z nich udało się odzyskać. Przy bramie do cmentarza widniej napis: Niech dusze ich zostaną wplecione w węzeł życia wiecznego.
W Polsce, według spisu powszechnego z 2021 roku, mieszka ok. 17 tys. obywateli narodowości żydowskiej. W Siedlcach z 20-tysięcznej wspólnoty nie zostało nikogo. Trwa jednak pamięć i wiedza o 400. latach wspólnej historii polskiej i żydowskiej społeczności w mieście. Jej utrwalaniu i przekazywaniu kolejnym pokoleniom służy „Księga pamięci gminy żydowskiej w Siedlcach”.
Hanna Świeszczakowska
*„Księga pamięci gminy żydowskiej w Siedlcach” redakcja oryginału: Ziomkostwa Siedlec w Izraelu i Argentynie tłumaczenie z jidysz: Anna Szyba, Aleksandra Król Buenos Aires 1956 Łomża – Siedlce 2024 Wydawcy: Łomżyńskie Towarzystwo Naukowe im. Wagów, Archiwum Państwowe w Siedlcach